#132
HEJ !
Dzisiaj przychodzę do Was z lekkim opóźnieniem z postem, gdyż ten tydzień był dla mnie mega zajęty i znalazłam czas dopiero dziś. Dziś recenzja maseczek, które jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. O jakich maseczka mowa? Zapraszam serdecznie do czytania ! :-)
1. Oczywiście mowa o firmie Rival de Loop.Firmie, którą bardzo polubiłam za świetne produkty, o których już nie raz mówiłam wam na blogu. Poniżej macie linki do tych produktów. Firma niedroga,a zarazem bardzo dobra. Serdecznie polecam zapoznać się z ich kosmetykami.
http://happymaledine.blogspot.com/2017/06/126.html
http://happymaledine.blogspot.com/2017/05/120.html
http://happymaledine.blogspot.com/2017/05/119.html
http://happymaledine.blogspot.com/2017/05/117.html
2. Maseczka kosztuje ok. 1.20 i starcza na dwa użycia, ale nawet na o wiele więcej, oby nie leżała zbyt długo otwarta.

- jest pięknie gładka i nie ma żadnych oznak świecenia, jest świetnie matowa, czym mnie zaskoczyła bardzo
- jak przystało na maseczkę nawilżająca, bardzo dobrze nawilża
4. Działa bardzo szybko, łagodzi napięcia naszej skóry.
5. Zawiera kwas hialuronowy oraz masło shea i olejek midałowy i aloes odpowiedzialne na łagodzenie podrażnień, nawilżanie skóry, dbanie o jej barierę i odpowiednie pH. Z godziny na godzinę dzięki tej maseczce podobno wzrasta nawilżenie naszej skóry.
- 2 h - 48%
- 4h - 34%
6. Należy nałożyć ją na ok.10 minut, po czym zetrzeć nadmiar wacikiem kosmetycznym. I będzie świetnie !
U mnie maseczki i ogólnie produkty z tej firmy sprawdzają się świetnie. A jak u was? Dajcie znać ! ;-)
Do następnego. Pa !
Nie może zabraknąć Cię także tutaj !
Komentarze